Album ślubny

Bardzo zmęczona……Zawaliłam się pracą, ale na własne życzenie więc nie narzekam. Nie przewidziałam tylko tego, że moja córa postanowi znów się rozchorować. Dziubie więc po nocach stąd moje zmęczenie. Nic to….. Od dziś zaczynam maraton moich prac i dziś  pierwsza  z nich; album ślubny. W roli głównej  Marie Antoinette  z ILS. Kocham, kocham te papierzyska są boskie i na pewno to nie koniec prac z nimi w roli głównej.

Padam na twarz więc na dziś to tyle.

Zapraszam;

Continue Reading →

Do pracy rodacy :)

Święta, święta i po świętach. Może to i lepiej bo czas wracać do pracy. Szczerze powiedziawszy stęskniłam się za moimi papierami. Poczyniłam już wyprzedażowe zakupy i czekam niecierpliwie na swoja przesyłkę.

Dziś album- prezent choinkowy dla mojej kochanej bratanicy, chrześniaczki Wiktorki. Przyznam szczerze, że kusiło mnie strasznie żeby go zrobić w odcieniach różu, który Wiki kocha, ale pomyślałam, że ma to być pamiątka. Może za kilkanaście lat róż będzie już dla niej obciachem ? Po za tym zakochałam się w tych porcelanowych papierach. W połączeniu z zielenią wyglądają bardzo elegancko (moim skromnym zdaniem). Album powstał dosłownie w ciągu 3 dni. To prawdziwy rekord. Czekał jedynie na obszycia maszyną, którą ma mama. Prezent obdarowanej bardzo się podobał i mam nadzieje, że będzie miłą pamiątką.

Zapraszam;

Continue Reading →