Święta, święta i po świętach. Może to i lepiej bo czas wracać do pracy. Szczerze powiedziawszy stęskniłam się za moimi papierami. Poczyniłam już wyprzedażowe zakupy i czekam niecierpliwie na swoja przesyłkę.
Dziś album- prezent choinkowy dla mojej kochanej bratanicy, chrześniaczki Wiktorki. Przyznam szczerze, że kusiło mnie strasznie żeby go zrobić w odcieniach różu, który Wiki kocha, ale pomyślałam, że ma to być pamiątka. Może za kilkanaście lat róż będzie już dla niej obciachem ? Po za tym zakochałam się w tych porcelanowych papierach. W połączeniu z zielenią wyglądają bardzo elegancko (moim skromnym zdaniem). Album powstał dosłownie w ciągu 3 dni. To prawdziwy rekord. Czekał jedynie na obszycia maszyną, którą ma mama. Prezent obdarowanej bardzo się podobał i mam nadzieje, że będzie miłą pamiątką.
Zapraszam;