Już mam 🙂 Kupiłam sobie masę plastyczną razem z zestawem ramek Marthy Steward….a co chociaż tyle przyjemności człowiek w życiu ma 🙂 Moje dziecko jest nią zachwycone, ja już mniej bo masa znika w oczach. Nasze ostatnie twórcze scrapowanie skończyło się płaczem, bo chowałam masę w popłochu 🙂 No nic to znajdzie się jakiś tańszy odpowiednik dla dziecka.
Więcej o dzisiejszej kartce na stryszkowym blogu.
Kartka cudna ach te marszczenia i koronki 🙂 i potwierdzam foremki i masa fantastyczna, można się zapomnieć i lepić, lepić…