a u mnie powiało miłością…

Jakoś mnie tak natchnęło. Może to te tulipany, które dostałam od męża. Chciałam (przyznam bez bicia) zrobić te kartki walentynkowe bez typowo czerwonego klimatu, ale ta druga kartka aż się prosiła. Dziś tyle w kwestii komentarza 🙂 Mało rozmowna jestem po nieprzespanej nocy. Moje dziecko przechodzi bunt dwulatka. Muszę to uwiecznić  jakimś scrapem co by jej kiedyś zaprezentować, jakim była „aniołem”. Może nawet cały album powstanie a co…

Zapraszam;

Detale;

Zapraszam na candy do Eight , Peniny.i Mamuty.

Pierwszy cardlift

To już chyba ostatni kartki z tej okazji. Na kartkę dla dziadka nie miałam zupełnie pomysłu więc powstała podobna do poprzednich. Czekam z niecierpliwością na przesyłkę z Polpompu ze świeżutkimi stempelkami w nadziei, że pomogą mi zrobić jeszcze jedna dziadkowa kartkę.

Postanowiłam po raz pierwszy wziąć udział  w zabawie forumowej na cardlift. Oczywiście poniosło mnie troszkę i odjechałam od oryginału (piękna kartka Lisy Johnson). Po  głowie chodzą mi już kartki walentynkowe.  Mam masę pomysłów i co ważniejsze zapał do pracy ( gorzej z czasem).